Bezpłatna biblioteka techniczna W CZASIE WOLNYM
palindromy Duży zbiór palindromów, zwrotów, które brzmią tak samo od lewej do prawej i odwrotnie.
A szlachetna jest droga czoła! A bonza to ukochana Dzik to choroba A w Jeniseju - niebieski A w kostce list A w oknie Lama Malenkow A w Tybecie - bitwa! A var to trucizna A czy niuanse snu znane są młodym, dziewko? I wszędzie dziadek, gdzie dziadek - ziewa! A Vera to ryk A na dziedzińcu umarł mąż, o wdowo! A Wołogda jest głową dziadka! I jest stół i piwo. Złap, pilot, znowu A oto kubek Rachitowa I kłamie suko A gołe tam od dentysty Garbus miałby rogi Czy goryle mają rogi? A w mieście panuje zamęt Górski dzień - drażliwy A ta pani jest mistrzem tostów I dar gór - dręczy oko retrogradacji! A debata o życiu codziennym to katastrofa A biznes lalek to jedzenie? A pomysłem tarczy jest jedzenie Dieta to bułka z masłem, prawda? A woda jest zawsze szczęśliwa w dłoni! A domino są napędzane, prawda? Gdzie są drogi? A wiadukty miasta? Czy w mieście jest drogo? A starożytny cień nie jest mocny? I dębowy trzeszczący tyłek - jak ucho boksera - tabu, prawda? I dmuchanie - docor do krokodyla, prawda? I nie ma dymu dla głupca, panie dla alfonsa, prawda? Czy paliliśmy? - TAk! A melony są z osiki, prawda? A co z dziurą? - Oto czakry - tak! A szkoda babci babci, cholera! A szkoda kobiety po stronie nieba - bzdura! A upał i mgła - wiara mirażu! A upał roku to już jeż do garażu A upał brzęczał: „Spalę!” I oto jest: w lipcu - Pepsi. I lód przy garażu I jaśmin je sadza Czy pożądana jest kobieta leżąca? - Tak, kobieta jest pożądana w pozycji leżącej! I weź żółtą siekierę i żebro poci się leżąc I oddadzą za pracę za dwa razy A ja zepsuję się w magazynie I jedli z dekretu, A ząb jest niewolnikiem arbuza A szyderstwo jest płaczliwym ciężarem A do liny na zawsze - liny! I ku uciesze ciasnych ust miarki I zaufaj Irze - wódka! A dla galaretki pojemnik to wózek! A dla logiki woli człowiek jest igłą! A mamom matek - więdnie! I przekażę purgen na Maderze do Murzynów A do lekarza, rany rąk, chodźmy? A do ust mleka - co za uścisk dłoni! I do śmietnika, ale przygnębiony - worek! A do nitek w pępku - wgniecenie! I tej nocy umarł, o wdowo, na podwórku chłopa! I tej nocy umarł, o żal, mały człowieczku A w nocy umrze - siostry chłopa A do perkalowania - żył silny? A do jaskini motłochu - szept! A do cioci z jedzeniem - szczypta! A szlak do portu A na roladę czoła „babci” - rubel - dał kobiecie urkę! A do nagiej pielęgniarki - rozkosz, łasica! A do mięsaków - zabarwienie? I do naczynia sutkowego A dla tukana kunak to kaczka! A do welonu Czukocki - piec na poddaszu! A do szala - czy jesteś umyty, ślicznotko? A karakurt to ręka raka? A obraz kusi raka A kwarta to ziarno! I wieloryby z Twojej automatyzacji A Klava jest dawcą! A zacisk jest tam mały A Clio to dojarka? A kliru kara - palarnia? A krzyk hordy nie jest palantem! Bulwa to nie bułka A Zhinka zażądała książek w opakowaniu A książka jest jak kobieta I otarłeś boki kobry A cena jest podana na klacz, ale boki nie są nienaruszone A rocker pinezki to kłopot A bunt to mały znak? A kret na farmie Łopata na kreta - "półtora"! I fajnie: kot to urka! Kto jest idiotą, kto jest idiotą Kim jest idiota? Kim jest Coco? - Kokotka! A kto biczuje, a to dzikie, dziewczęta i dzieci? Świerzb A odwaga to czyjaś ręka! I kurnula - niegrzeczna ręka! A lawina zawołała, zwana I dała kadzidło I ok, mądry - nie dała mu I bzdury z ustami kobiet - odbił się umysł! I wspinać się wysoko, dziergać warkocze A lama jest mała I łapa złapała A łabędź jest debel I Allah zabrał Lewę Czy lód to produkt działu ziół? A Leda założyła boa na kolację A pani radośnie obraziła Słowo! A pani bokiem do kobiet - obraziła umysł! A pani w nosie Kozaka zobaczyła przekąskę A pani w umyśle fana - zobaczyła klątwę! A pani z bliskiej odległości zobaczyła ślad A pani w uchu - zobaczyła futro! Ale pani nie widziała miotły w ręku A pani w ustach nago - widziałem w środku! A pani głośno powąchała przez okno: „Siedziałam w korytarzu!” A pani u jego stóp - ojej A pani, bijąc się, obraziła piekło! A las w pobliżu wsi A Lida srała A Lida pobrudziła trawnik i film A ujście - księżyc jest słodki A mura z lin - zarumieniła się! A lira dała pieniądze Gene I lira zaświtała na świecie A lis jest mądry - szczur nosił mu ser A lis sfermentował siano w kotle A lis-hetera sfermentowała lisa, zgasłego w powozie A Lista to potęga! A czoło arapu to parabola! I złapcie, dzieci, wołu A łapacz kurczaka, oswoić wołu A logika jest naga I łopian przy piecu. I chłodniej na podłodze A księżyc prześlizgnął się z każdą godziną A księżyc skoczył Mala, typ, epitalama A twoja matka jest twoją matką A blichtr jest niezniszczalny Myśl o zaklęciu mudry A mąż jest uczony i nie jest obcy umysłowi! Czy muza jest niewolnikiem umysłu? A muzą kłamcy jest „okiem umysłu”! A muza cieszy się z muzy bez umysłu i umysłu A muza jest rodzajem nauki, a nie cudem umysłu A udręka czoła - pojawienie się umysłu? A mura – ciepło umysłu? A mura - para umysłu? A śmieci z „bazaru” to cios w głowę! A ból szyi nie jest plagą! A męczennik mąki nie jest plagą! I mydło z krwi, złodzieju, - Kołyma! Widziałeś cenę na sofie? A na kielni - sekret adobe A na samochodzie cień szamana A na proso punkowym A na wysypisku - wiek lavsan I zostaliśmy skarceni przez smakosza To nie upał jest zainfekowany A nie żona taty - żona! I nie żona kapelusza - burżua, tak: koszula - żona taty! I nie żonaty - nie żona I nie ryk - jestem pewien I nie klin jest skręcony I nie kundel jest sfermentowany A Murzyn upadł. Prawda boli, moc purgen A murzyn - pigułki purgen I zanieś powtórzenia do eksperta od siana I ani toksyny, ani bydła Nisza to samochód A norov to wrona I nos z rzepy. Och osoba! Cóż, spójrz, widząc kłamcę Cóż, wyłącz kłamcę Mishę Cóż, pragmatycy, harpuny! A paraliż umysłu torturował arap I pasą się świnie - konie w sieci nosacizny A tłumaczenie na wdowę to rzepa A w twarz z wiadrem - ups! A ksiądz pocił się latem… Portway to nie ścieżka geniuszy A pot z bulionu to prezent od autostopu! I buda - bab dupa! A rak przyciągnął malinowy Makara I ryk - Syberia b i Północ! A salwa laserowa przecięła dym plazmowy A ta płyta to piekielny rocker! Rekord rockera Pasek nie jest miarą A retro to reporterskie pióro A rytm to umysł strzelnicy! I róg Jegora A róża spadła na łapę Azora A róża nie spadła na łapę Azora A oni szemrali: Piłat, już czas A usta "opadły" - autor! A usta są watowane - a autora nie ma! A usta błazna to zasłona? I usta - "cukier" pieprzony o poranku! A rano usta są tłuste A rano usta są senne! A same usta są „aktem” – Kama Sutra! A sama owsianka do ust - „Kama Sutra”! I koszula wiertła A co z rudą, obornikiem? A Lara jest sparaliżowana, głupcze A my wyrzucimy śmieci z podłogi, kiedyś był pies A z popcornem, fanem, rockiem - popem! A z umysłem samowara - krzyczeć? - Wow, masa! A pies jest boso A skarb teściowej, złodziej, to kosa! I niech pies odejdzie Czy to suahili hausa? A bułki serowe i ten szczur I tak frajer jadł w sali płaszczki I taki jest dar prawnika A tam - powódź maty! A ciała - gdzie są boki, jak tam obiad - biszkopt? A ciała przy toalecie A ciało asa w samolocie A teściowa to nasza bieda! A potem - do rzeczy, przywołaj duszę, dynamit, od bydła! A potem wszędzie jest lód, ziewanie I wtedy żaden anioł nie położył się na szopze A potem pod lirą Kant palił się, żeby się pocić A ton metalu to ciemność A ton do ucha to nuta? A kto ukradł tę krepę? - Ta A zwłoki - soda, ciasto i zupa na ustach I zawzięcie ratowałbyś spokój - i podbijał okopy codzienności A Ty mnie obmacyłeś: nie jestem myty! I kiedy płoniesz, mówią, jesteś pełny, ale łamiesz rogi-kopyta A kiedy płoniesz, ścieżki, szukasz i psujesz, tępiesz rogi-kopyta! A ty sam jesteś pełny A fort został zabrany z ataku. Wrzody! Katastrofa! Pakiet fraer - harfa A chwytak jest nagi w pachwinie A dolegliwości są udręką bożków, ha! A ogon - dadzą sowy, ha? I piekło i drzemka - kamerdyner, ha! Czy narkotyki Pana są nienaruszone? Przestraszyć łajdaka A co, nic! I do diabła! Spotkanie! I co? Czy łapię? Wola ojca! A jak twój kubek? A Szwedzi w wszy wodnej! A szelest zimy jest dobry A śpiący to makaron I szukając pęknięć, wyciągasz i lemiesz A pędzel jest jak teściowa! A pędzel jest jak teściowa! A kapuśniak - jedzenie? Och, do błaznów, mamo Ach, bokser, trzask: obaj na! I bez zupy - na kapustę? Na! Siedziałeś przy lesie? Ach, choo, a skórka psa - pachnie jak krokus! Aborygen jest chudy z rozkoszy rabunku, co? Ave, Ewa Ave, - razem - BON JUR, dziewczyno! Ave, za nic i kikimora - dziewica! Ave, głupiec kleru - Panno! Autobus jest w nosie Aha, startuj, dzieci, na wroga! A-ha-ha, gąsienica - noszę, ha-ha-ha! Piekło - upał do wroga, marnotrawstwo, wrogość! Piekło - czkawka? - Tak tak! Piekło to ruda uranu! Piekło - spragnione rozkoszy: osąd! Piekło jest nauką dzikusa, rak idei nie jest cudem! Wtedy piekło przygotowało siekierę? Piekło Ew - jedzenie! Do diabła z zębami - uzdę wargową! Piekło i Hina - nabożeństwo żałobne Piekło na świecie - w smole, gangu! Piekło gadfly - tyłek gadfly! Piekło na dworze Piekło domu towarowego - zgiełk, ryk i nuda Do diabła pozbawiony trucizny! Do diabła, upał - wrogość! Do diabła, cóż, ten ryk to bzdura! Piekło, jak rozwód wdów, jest ślubem trucizny! Piekło. A karma to ciemność piekła Do diabła, rzeka jest zadowolona Prawnik jest Synod Adonisa Ból piekielny - „lobuda”! Już na hipokrycie hipokryta jest czuła Już hipokryta potrzebuje hipokryty Już na arenie kobieta jest żoną męża! Zginiemy dla rozmiarów naszego męża! Azot, potas i laktoza Hej, jesteś szalony! - Spróbuj, co? Ay, pointe eye da się odpocząć, co? Usta Aki - symulator zabrał umysł historyka! Mały hełm Aksakalam Działaj przy nimfach - chwila Akt kapłanów to „jazda”! Działaj, a w ustach - marihuana, owsianka, rano - wata! Aktor - bataty i żołądek! A stołek? Aktor jest zadowolony z trampoliny, a usta to stołek Aktor ma batog, jest mniej, nie mniej, trochę - stołek! Aktor ma trampolinę - wózek, a jego brat - stołek! Aktywny poza pętlą Aktynia i nitka Al, ist - to jest siła! Halberde b - biodra kobiet jest białe! Alert to strzała! Aleutow odszedł Ali chata Hila? Alimenty nie są miłe, prawda? Alka to pętla - płynęła w Jałcie Amulet och, jak chciałem się martwić Głupiec do noszenia - jamnik jest trudny Ale nagość, kobiety, toga jest delikatna Żona, infekcja, delikatna! Infekcja jest zaraźliwa Ale nie, na szopze - to nie antena Anarchia jest ich raną Anasha, duszo, - dalej! Anilina! Wanilia! Anu, głaszczę mojego kłamliwego męża! Anu, głaszczę, torturuję - uczę mojego męża kłamcy! Anu, otworzę oczy: dziewczęta mają „infekcję kłamcy”! Anu, patrzyłem od yamishch do żebraka - łza kłamcy! Aport! - Na staniku, dziadku! (Filantrop Kich) Kanał arabskich ułanów przy barze stado Aratów Arba da karbas - abrakadabra Arbe zamala lama - zebra! Arbiter Tybru Arbuz wleciał do żubra Arbuz cięty jak laser żubrowy Arbuz u Żubra Argentyna bębni Murzyna! Argentyna Manit Negro Argentyna rytm tyranitis Negro Sztuka o poranku Zaratustro, Czy dadzą artyście sitrę? Jako karaś pochodzę z Araks ASA, świat to grymas! Mleko Asiu w pobliżu mięsa Asiu, mleko jest blisko mięsa W, sisya mąż - mięsisty! Och, piekarnik to bzdury Ach, mucha „przestraszyła” kalach! Aha, i burleska usiadła - koszula! Ach, ale w wiosce cień nie jest swatką telewizyjną? Ach, ach, ach, kłótnia - ha ha ha! Ach, jem kawior! Nonsens Ach, Ira jest kucharzem! Och, upiekli psychopatyczne dziecko Ach, strach, on jest - wstał - na psycho! Ach, przestraszony, ciocia, szalony nowicjusz? Ach, doświadczyłeś psycho Ach, jeleń jest mały - kolos frajera! Och, ortopeda, gdzie są podroby? Ach, podroby Berthy Ach, Dali ma hart ducha! Ach, pępek żon nie jest zhuha! Ach, Ir ma troje uszu! Ach, goblin ma łuskę na nodze Ach, dzieci i kot - wirują, latają Och, na miarę, w kawiorze - mucha! Ach, muł ma muchę na kał! O, smutek ma pewną miarę, ale bzdury są drogie lirze. Ach, piec ma futro! Och, na ustach - sernik! Ach, usta dziadka to pył! Ach, teściowa to żebrak! Ach, śmiało - siła ducha! Ach, umysł to kilogram - nie zero, ale mucha? Ach, nie masz nic przeciwko? - Ściana, lataj! Ach, nie ma umysłu, to wszystko, lataj! Ach, umat: rybie usta - ucho! Ach, dotykając, miau, ja: czy ja - leci, co? Ach, mucha ledwo myła żuchwy w galarecie! Kat achał i blok do rąbania dichala Ahi - alkohol i zdublowane trzy psychos Aceton, on jest ojcem, co?
Najnowsze wiadomości o nauce i technologii, nowa elektronika: Maszyna do przerzedzania kwiatów w ogrodach
02.05.2024 Zaawansowany mikroskop na podczerwień
02.05.2024 Pułapka powietrzna na owady
01.05.2024
Inne ciekawe wiadomości: ▪ Sztuczna inteligencja zidentyfikuje niebezpiecznych kierowców ▪ Nanospaghetti dla zdrowia i długowieczności ▪ Monitor do gier ASUS VG278HV ▪ Pierwsze na świecie badanie krwi na czerniaka Wiadomości o nauce i technologii, nowa elektronika Zalecamy pobranie w naszym Bezpłatna biblioteka techniczna: ▪ sekcja witryny Wideo artystyczne ▪ czasopisma HF i VHF (archiwum roczne) ▪ book Ustanowienie odbiorców. Lewityn EA, 1949 ▪ artykuł Jaki niezwykły składnik był w tuszu komiksowym Squadron Supreme? Szczegółowa odpowiedź ▪ artykuł Instrukcja naprawy głośników 75GDN. Encyklopedia elektroniki radiowej i elektrotechniki ▪ kolekcja Archiwum schematów i instrukcji obsługi telewizorów Rubin
Zostaw swój komentarz do tego artykułu: Komentarze do artykułu: gość Bardzo ciekawe palindromy, dzięki! Wszystkie języki tej strony Strona główna | biblioteka | Artykuły | Mapa stony | Recenzje witryn www.diagram.com.ua |