Przypadkowe wiadomości z Archiwum Koty i pudełka
17.02.2015
Spośród wszystkich filmów i zdjęć o kotach rekord największej popularności prawdopodobnie należy do tych, w których koty próbują wspiąć się do pudełka lub pudełka, które jest o połowę, a nawet trzy razy mniejsze od nich. Otóż to zjawisko ma swoje wytłumaczenie – nie mówimy tu o popularności kotów, ale o ich pragnieniu pudełek. Naukowcy z Uniwersytetu w Utrechcie (Holandia) po dokładnym zbadaniu problemu doszli do wniosku, że małe, zamknięte pojemniki pomagają kotom uniknąć stresu.
Nie można powiedzieć, że Claudia Vinke i jej koledzy byli tu pionierami. Etolodzy od dziesięcioleci badają zwyczaje kotów domowych; w szczególności można było się przekonać, że koty na ogół preferują złożony krajobraz: tam, gdzie są przejścia, kryjówki, różne schronienia, czują się lepiej. Na pierwszy rzut oka widać, dlaczego: mimo udomowienia koty pozostały tymi samymi małymi drapieżnikami, którymi zawsze były i wolą polować z zasadzki. Tam, gdzie jest wiele takich zasadzek, czują się pewniej.
Ale z drugiej strony istnieją powody czysto psychologiczne: w trudnym terenie, w złożonym środowisku koty rzadziej doświadczają stresu. Rachel Casey i jej koledzy z University of Bristol pisali o tym na przykład w swoim artykule w Animal Welfare kilka lat temu. Tak więc nowe badanie, opublikowane w Applied Animal Behaviour Science, jest tylko kontynuacją starego tematu, tyle że tym razem autorzy pracy badali związek kotów nie z całym rozległym krajobrazem, ale z niektórymi jego elementami, tj. , do pudełek.
Pierwotna hipoteza była taka sama: ciasno zamknięte „gniazdo” pomaga zwierzętom pozbyć się stresu. Eksperyment został zorganizowany z kilkoma kotami i kotami, które niedawno przybyły do schroniska dla zwierząt, gdzie musiały czekać na stałego właściciela. Niektóre były „krajobrazowe” z pudłami, inne pozostawiono bez „udogodnień”. Kilka dni później różnica w zachowaniu tych i innych stała się oczywista, a za pomocą specjalnego systemu oceny można było dokładnie wykazać, o ile stres jest wyższy u kotów „bez pudełek” niż u tych, które mieszkają w skrzynkach. W szczególności zwierzęta, które miały okazję ukryć się w „gnieździe”, szybko przyzwyczaiły się do nowego środowiska i aktywniej komunikowały się z ludźmi.
Oczywiście wiele (jeśli nie wszystkie) zwierząt chowa się, gdy są przestraszone lub po prostu nieswojo, ale u kotów pogarsza to fakt, że mają mniej rozwinięte mechanizmy rozwiązywania konfliktów. Jeśli czują niechcianą uwagę do siebie, niepokój, wrogość, to po prostu próbują uniknąć sytuacji - a najlepiej unikać tego w schronisku.
„Wyjaśnienie stresu” jest oczywiście dobre dla przestraszonych, spiętych kotów. Ale przecież nawet ci, którzy żyją dla własnej przyjemności i których właściciele noszą na rękach, którzy nie mają śladu stresu – wciąż wspinają się do ciasnych pudełek. W takim przypadku istnieje inna hipoteza, która łączy miłość z ciasnotą z termoregulacją. Według Wired w 2006 roku biolodzy stwierdzili, że komfortowa temperatura otoczenia, gdy zwierzę nie musi wydawać energii na samo ogrzewanie lub chłodzenie, dla kotów wynosi od 30 ° C do 36 ° C. Z temperaturą komfortu człowieka, która wynosi od 18°C do 25°C, to nie pasuje. Badacze nie byli zbyt leniwi i jednocześnie oszacowali temperaturę w domach, w których mieszkają koty – okazało się, że średnio jest ona o kilka stopni niższa, niż by chciało zwierzę. Pudełko lub pudełko może więc być również rodzajem grzejnika z izolującymi ściankami, w którym koty same tworzą sobie komfortową temperaturę.
Najprawdopodobniej nie powinieneś wybierać jednej rzeczy, aby wyjaśnić atrakcyjność domowych kotów do boksów: dziś twój zwierzak chce siedzieć w zasadzce, jutro zostanie tam wciągnięty z powodu niejasnego niepokoju, a pojutrze wdrapie się na to samo pudełko, ale tylko na rozgrzewkę. Jednak koty, mimo wszelkich wysiłków zoopsychologów, nadal pozostają bardzo tajemniczymi stworzeniami, dlatego ich uzależnienie od pudełek może mieć inne, nieznane nam przyczyny.
|